Rozdział 6
*Katy
Weszłam do wielkiej sali balowej udekorowanej już na Halloween. Byłam zdziwiona wyglądem tego miejsca, bo naprawdę odawało ono odczucie obecnego święta. Stawiałam kolejne kroki, coraz bardziej się zachwycając tym wystrojem. Objęłam wzrokiem całe pomieszczenie, ponieważ nikogo tu nie było. Nie powiem, byłam zaskoczona tym iż sala wiała pustką. Myśl ta zakwitła w mojej głowie, tworząc różne wyjaśnienia tej przyczyny. Stanęłam na środku sali, powoli odwracając się jakby ktoś miał mnie za chwilę zaatakować. Rzeczywiście moja przeczucia się sprawdziły, bo kątem oka zauważyłam stojącego za mną Nialla, który chciał mnie przestraszyć. Odwróciłam się już pewniej do niego, z pytaniami, które karciły moją głowę.
- Dlaczego ?- zapytałam, nie wypowiadając ani słowa więcej.
- Co dlaczego ?- zapytał Niall, podnosząc brwi do góry, jakby zapomniał o owym incydencie.
Przewróciłam oczami i spokojnie mu wyjaśniłam iż jego zachowanie było chamskie.
- Czyli jestem chamem ?- zapytał.
- Tak - odpowiedziałam, chcąc zakończyć już tą rozmowę.
Jego reakcja na moje słowa była natychmiastowa, ponieważ odwrócił się zły i odszedł.
Westchnęłam nie wiedząc czym spowodowałam jego zmianę nastroju.
Czy on to sobie wziął na serio ? Karciło mnie to pytanie, ale teraz miałam inne zmartwienie, ponieważ moja przyjaciółka zniknęła mi z oczu.
Obróciłam się dookoła, jakby to mi miało pomóc w znalezieniu jej.
Przez parę sekund myślał, że stało się jej coś, lecz po chwili usłyszałem jego głos, a później ja zobaczyłam. Machnęła ręką, abym za nią poszła. Weszłam na stare drewniane schody, które mimo iż prawdopodobnie były tu już dłuższy czas, dawały uroku temu miejscu. Byłam już prawie na górze, kiedy schody podemną i zaczęłam spadać na dół. Nagle świat w okół mnie się zmienił, wszędzie było czarno, a ja nie mogłam krzyczeć . Byłam przerażona tym co się dzieje,próbowałam się obudzić,lecz to na nic.
- On jest potworem - powiedział... tajemniczy głos, przerażający,który wypełniał moją głowę.
- Kto ? - zapytałam.
- Dobrze wiesz - odpowiedział.
Zerwałam się z krzykiem z łóżka, lecz po chwili ktoś zasłonił moje usta.
Spojrzałam na tego osobnika był to ...
- Niall ? Co ty tu robisz ? - zapytałam, kompletnie zdezorientowana.
- Nieważne - powiedział.
Wstał z łózka i skierował się w stronę okna przez,które prawdopodobnie przyszedł .
- Niall czekaj - powiedziałam.
- Co ? - zapytał.
- Jest 3 w nocy,co ty tu robisz ? Masz wszystko wyjaśnić- odpowiedziałam.
- Jeszcze nie czas - zakończył naszą rozmowę, wyszedł przez okna po czym skoczył.
Wystraszyłam się trochę przyznam, dlatego wyjrzałam przez okno czy nic mu nie jest,bo nie chce na karku trupa.
" Nic mi nie jest księżniczko ;* N.H "
- Nie nazywaj mnie księżniczką - syknęłam sama do siebie po czym skierowałam się do łóżka, aby pójść spać. Kraina snu szybko zabrała mnie w swoje objęcia.
_________________________________________________________________________________
Hej :)
Żyjecie ? Tak ? To zostaw komentarz !!!
Przepraszam was, ale z powodu iż nikt nie komentuje rozdziałów wprowadzam zasadę ;
KOLEJNY ROZDZIAŁ = 3 KOMENTARZE
Wybacz, ale strasznie nie lubię zasady ilość komentarzy za rozdział. To jakby szantaż swoich czytelników. Przeczytałam całość. W wolnej chwili postaram się zaglądać. Pozdrawiam ❤
OdpowiedzUsuńPs. Nie pisze się ,,wogule,,tylko ,,w ogóle,,. Jednak to tylko pewnie przypadkowy błąd. Mimo to bardzo rzucił mi się w oczy.
Wiem,że ta zasada nie jest dobra, ale chciałam się dowiedzieć ile osób czyta tego bloga i widzę, że nie cieszy się on dużym zainteresowaniem. Dzięki za komentarz i przepraszam za błąd, ale pisałam ten rozdział późno w nocy.
OdpowiedzUsuńSpoko. 😊 ja będę zaglądać, więc jeden czytelnik już jest zadeklarowany, a na pewno dużo osób czyta tylko nie komentuje.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie za poprawnie humoru :) Obiecuję ci, że do końca tygodnia napiszę kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuń